Na zdjęciu można zauważyć biały kwiat anturium, obok którego stoi srebrna statuetka. Jak wyjaśniła była żona Kamila Durczoka, to nagroda, którą dziennikarz uznawał za najważniejszą
Janka zapytał 5 lat temu Czy ktoś z Was wie kiedy jest pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego? Czy pogrzeb Zbyszka będzie na Powązkach? 3 odpowiedzi Danka odpowiedział 5 lat temu Wodecki nie żyje?? To jakiś żart? Kto jeszcze z gwiazd odejdzie w tym roku? Zbigniew Wodecki jak nikt zasługuje na pogrzeb na Powązkach! Pan Zbigniew Wodecki zostanie pochowany na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie, bo tam wykupił kwaterę za życia. Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego w Krakowie na Cmentarzu Rakowickim o godz. 14! Bierzemy ze sobą czerwone róże!!
Córka Zbigniewa Wodeckiego podkreśliła, że mogła z nim rozmawiać o wszystkim, a on często pytał swoje dzieci, czy go kochają. Wbrew pozorom, był cholerykiem i często brakowało mu cierpliwości. - Jak piąty raz trafił na salę, w której był jakiś problem z nagłośnieniem, to potrafił się zdenerwować.
Z udziałem najbliższej rodziny, przyjaciół i wielu fanów w bazylice Mariackiej w Krakowie rozpoczęły się we wtorek uroczystości pogrzebowe Zbigniewa Wodeckiego. Artysta zostanie pochowany w grobowcu rodzinnym na cmentarzu Rakowickim. Pożegnanie na cmentarzu poprzedza msza św. odprawiana w bazylice Mariackiej, której przewodniczy biskup Tadeusz Pieronek. Homilię wygłosi ks. Robert Tyrała, znawca muzyki kościelnej. Przed rozpoczęciem nabożeństwa wielbiciele twórczości Wodeckiego żegnali artystę, bijąc brawo. Zgodnie z wolą rodziny ceremonia - zarówno w kościele, jak i na cmentarzu - ma mieć skromny, rodzinny charakter, dlatego nie przewidziano specjalnych wystąpień. Rodzina poprosiła, by zamiast kwiatów i wieńców przekazać datki na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. Zwróciła się także o okazanie szacunku i powagi, które powinny towarzyszyć uroczystości. Rodzina prosi też, aby podczas trwania żałoby po śmierci artysty nie organizować bez jej wiedzy i zgody żadnych wydarzeń artystycznych wykorzystujących twórczość, nazwisko oraz wizerunek zmarłego. Zbigniew Wodecki - autor polskich przebojów, skrzypek i trębacz zmarł 22 maja w jednym z warszawskich szpitali w wieku 67 lat. 5 maja przeszedł zabieg wszczepienia bypass-ów, trzy dni później niespodziewanie doznał rozległego udaru mózgu. "Mimo niezwykłej woli życia i starań lekarzy udar dokonał nieodwracalnych obrażeń" - informowano na stronie internetowej artysty. Wodecki był jedną z najważniejszych postaci polskiego świata muzycznego, znanym z takich przebojów jak: "Opowiadaj mi tak", "Pszczółka Maja", "Zacznij od Bacha", "Izolda" czy "Chałupy". Był nie tylko wokalistą i instrumentalistą, dał się poznać również jako kompozytor i aranżer. Samego siebie określał mianem "śpiewającego muzyka". Przygodę z muzyką rozpoczął w wieku pięciu lat i związał z nią całe swoje życie. Tworzył i koncertował także w ostatnim czasie, kiedy miał już problemy ze zdrowiem. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć.
O godzinie 14 rozpoczną się uroczystości pogrzebowe Zbigniewa Wodeckiego. Wcześniej w Bazylice Mariackiej w Krakowie zostanie odprawiona msza w jego intencji. Muzyk zostanie pochowany na Cmentarzu Rakowickim, ceremonia będzie miała charakter rodzinny.
Uroczystości pogrzebowe Zbigniewa Wodeckiego w Bazylice Mariackiej w Krakowie. Fot. PAP/J. Bednarczyk Z udziałem najbliższej rodziny, przyjaciół i wielu fanów w Bazylice Mariackiej w Krakowie odbyła się we wtorek msza pogrzebowa Zbigniewa Wodeckiego. Żył dla innych, nie da siebie - mówił w homilii o zmarłym artyście ks. Robert mszy trumna z ciałem Zbigniewa Wodeckiego została przewieziona na cmentarz Rakowicki, gdzie artysta zostanie pochowany w grobowcu rodzinnym. Nabożeństwu w bazylice Mariackiej przewodniczył biskup Tadeusz Pieronek. Przed rozpoczęciem mszy wielbiciele twórczości artysty witali trumnę z jego ciałem, bijąc brawa. Przy ołtarzu, obok trumny umieszczono czarno-białe zdjęcie Wodeckiego, przepasane czarnym kirem. Prezydent Andrzej Duda w liście odczytanym podczas mszy przez prezydenckiego ministra Wojciecha Kolarskiego napisał, że odejście Zbigniewa Wodeckiego jest wielką stratą dla polskiej kultury. „Przez całe życie zapraszał nas do świata swoich niepowtarzalnych dźwięków; wspaniały, dobrze rozpoznawany głos, wybitny talent” - napisał prezydent. Według niego Wodecki zawsze pozostawał odrębny, z własnym stylem, a na jego piosenkach wychowały się pokolenia. „Zbigniew Wodecki umiał śpiewać refleksyjnie i lirycznie, w sposób mistrzowski bawił się konwencjami” - napisał prezydent. Jak podkreślił Andrzej Duda, Wodecki łączył pokolenia. „Wielokrotnie udowadniał, że dobra muzyka znajduje się blisko nas, musimy tylko, jak mawiał, nauczyć się słuchać” - podkreślił prezydent. Ks. Tyrała w homilii, przetykanej cytatami z piosenek Wodeckiego mówił, że jego życie i muzyczne powołanie było wypełnieniem misji bycia dla innych. „Zawsze uśmiechnięty; tam gdzie był, grał i śpiewał, tam budził nadzieję, tam budził radość; pozytywnie patrzący na życie” - podkreślił. „Żył dla innych, nie da siebie. Była w nim bowiem ta Boża iskra, która kazała mu właśnie otworzyć się na innych ludzi” - dodał. Według niego w życiu Wodeckiego zrealizowały się słowa papieża Jana Pawła II, który w liście do artystów mówił: „Kto dostrzega w sobie tę Bożą iskrę, którą jest powołanie artystyczne – powołanie muzyka – odkrywa zarazem pewną powinność: nie można zmarnować tego talentu, ale trzeba go rozwijać, ażeby nim służyć bliźniemu i całej ludzkości”. Jak mówił kapłan, „po tej stronie życia nie zobaczymy już naszego zmarłego: męża, ojca, dziadka, przyjaciela, znajomego, człowieka którego kochali inni ludzie - nie zobaczymy, bo poszedł po najważniejszą nagrodę … najważniejszego Fryderyka czy światowe Grammy … po nagrodę do innego świata … do Boga”. Najbliższa rodzina: żona, siostra, córki i syn wraz z pięciorgiem wnucząt w specjalnym licie przekazała podziękowania. „Pierwsze słowo dziękuję kierujemy do Boga za 67 lat życia najdroższej osoby, która była niezmiernie obdarowana talentami i potrafiła nad nimi zapanować i przemienić w wielkie dobro przez lata pracy artystycznej” - napisała rodzina w liście odczytanym pod koniec mszy. Najbliżsi zwrócili uwagę na otwartość zmarłego artysty na wielu ludzi, tak w ukochanym Krakowie, Polsce, jak i poza granicami kraju. „Życie nie było usłane płatkami róż, ale jest za co opatrzności dziękować” - podkreślili. W liście napisano, że rodzina była fascynacją Wodeckiego, wspomniano częste spacery z dziećmi i wnukami ulicą Grodzką w Krakowie. „Kraków był miejscem jego dumy, chodził po nim z podniesioną jak lew głową” - dodała rodzina. Najbliżsi podziękowali wszystkim ludziom, którzy „doceniali Wodeckiego, kochali jego twórczość i tyle lat czerpali z jego dorobku artystycznego: inspiracje, zamyślenie i dobrą rozrywkę”, a także „przyjaciołom rozsianym na krakowskim i światowym podwórzu, którzy tak wiele dla niego znaczyli”. Na koniec odczytano wiersz „jednego z przyjaciół przez duże P”, bez tytułu ale z dopiskiem „Zbyszkowi Wodeckiemu”. Trumnę z ciałem artysty opuszczającą bazylikę Mariacką pożegnano głośnymi brawami. Zgodnie z wolą rodziny ceremonia - zarówno w kościele, jak i na cmentarzu - miała mieć skromny, rodzinny charakter, dlatego nie przewidziano specjalnych wystąpień. Rodzina poprosiła, by zamiast kwiatów i wieńców przekazać datki na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. Rodzina prosi też, aby podczas trwania żałoby po śmierci artysty nie organizować bez jej wiedzy i zgody żadnych wydarzeń artystycznych wykorzystujących twórczość, nazwisko oraz wizerunek zmarłego. Zbigniew Wodecki - autor polskich przebojów, skrzypek i trębacz zmarł 22 maja w jednym z warszawskich szpitali w wieku 67 lat. 5 maja przeszedł zabieg wszczepienia bypass-ów, trzy dni później niespodziewanie doznał rozległego udaru mózgu. Wodecki był jedną z najważniejszych postaci polskiego świata muzycznego, znanym z takich przebojów jak: "Opowiadaj mi tak", "Pszczółka Maja", "Zacznij od Bacha", "Izolda" czy "Chałupy". Był nie tylko wokalistą i instrumentalistą, dał się poznać również jako kompozytor i aranżer. Samego siebie określał mianem "śpiewającego muzyka". Przygodę z muzyką rozpoczął w wieku pięciu lat i związał z nią całe swoje życie. Tworzył i koncertował także w ostatnim czasie, kiedy miał już problemy ze zdrowiem. (PAP) rgr/ bko/ itm/
Żona i córka nie mogły powstrzymać łez. Wojsko i tłumy ludzi na pogrzebie Patryka Kalskiego. Żona i córka nie mogły powstrzymać łez. 12.01.2023. Patryk Kalski zmarł 1 stycznia 2023
fot. Zbigniewa Wodeckiego żegnają prawdziwe tłumy. Na pogrzebie pojawiły się Jolanta Kwaśniewska z córką i zięciem, Kinga Rusin, Alicja Majewska oraz wiele innych gwiazd i osobistości. Zwykłych ludzi, którzy zapragnęli odprowadzić go podczas jego ostatniej drogi. O godzinie 12 rozpoczęła się msza święta, którą poprzedziły oklaski i ukłony. Bazylika pękała w szwach. Rodzina w kilka dni wcześniej wydanym oświadczeniu prosiła, aby na uroczystość pogrzebową nie przynosić kwiatów i wiązanek, a wspomóc Małopolskie Hospicjum dla Dzieci: Dziś żegnamy Zbigniewa Wodeckiego Pragniemy poinformować, że uroczystości pogrzebowe Zbigniewa Wodeckiego rozpoczną się w Bazylice Mariackiej w Krakowie w najbliższy wtorek ( r.) o godzinie Ceremonia będzie miała charakter rodzinny. Pożegnanie na Cmentarzu Rakowickim odbędzie się o godzinie Po zakończeniu mszy świętej nie będziemy udzielać wypowiedzi mediom, zaś zamiast kwiatów i wiązanek prosimy o przekazanie datków na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. Zwracamy się z prośbą o okazanie szacunku i powagi, które powinny towarzyszyć uroczystości. Dziękujemy wszystkim, którzy byli z nami i wspierali nas podczas ostatnich dwóch tygodni. Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego w Krakowie Wiele osób ze środowiska muzycznego i nie tylko przybyło do Krakowa, by oddać hołd Zbigniewowi Wodeckiemu. Artysta zmarł 22 maja po bardzo rozległym udarze. Muzyk zostanie pochowany na Cmentarzu Rakowieckim. Homilię wygłosił ks. Robert Tyrała, znawca muzyki kościelnej. - I oto jesteśmy w Bazylice Mariackiej, gdzie słyszymy ten śpiew: żegnaj, mój świecie. Po tej stronie życia bowiem nie zobaczymy już naszego zmarłego: męża, ojca, dziadka, przyjaciela, znajomego, człowieka którego kochali inni ludzie. Nie zobaczymy, bo poszedł po najważniejszą nagrodę, najważniejszego Fryderyka czy światowe Grammy... po nagrodę do innego świata, do Boga – mówił podczas mszy Duchowny przypominał również wiernym, jakim człowiekiem był Wodecki. - Życie i muzyczne powołanie Zbigniewa Wodeckiego, było wypełnieniem misji bycia dla innych. Zawsze uśmiechnięty; tam gdzie był, grał i śpiewał, tam budził nadzieję i radość wokół siebie; pozytywnie patrzący na życie. Żył dla innych, nie da siebie. Była w nim bowiem ta boża iskra, która kazała mu właśnie otworzyć się na innych ludzi - mówił. "Jak wspaniały jest ten świat..." Ku zaskoczeniu wielu zebranych tuż przed południem z Wieży Mariackiej rozbrzmiały dźwięki utworu Louisa Armstronga "What a Wonderful World". Podobne zaskoczenie miało miejsce dwa dni wcześniej, kiedy podczas KSW39 organizatorzy odtworzyli pokaz zdjęć Wodeckiego, a tle jego aranżację "My Way" Franka Sinatry. to jeden z licznych gestów wdzięczności i uznania oddanych Zbigniewowi Wodeckiemu w ostatnich dniach. Wodecki marzył, by promować młode talenty, pokazywać właściwe ścieżki. Bycie artystą to nie bycie celebrytą, on temu dowodził i przez lata zyskał szacunek kilku pokoleń. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci... Gwiazdy żegnają Wodeckiego we wzruszających wpisach
30 maja odbył się pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego. Ukochany przez pokolenia Polaków muzyk, kompozytor i wyjątkowy talent, spoczął na krakowskim cmentarzu odprowadzany przez rodzinę i wielu artystów, z którymi się przyjaźnił. Szacuje się, że w uroczystości pożegnalnej udział wzięło 1000 osób.
Pogrzeb Zbigniewa Wodeckiego odbędzie się w przyszły wtorek, 30 maja, na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Artysta zgodnie z wolą najbliższych spocznie w grobie rodzinnym – powiedział Maciej Grzyb z biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa. Pogrzeb odbędzie się o godz. 14. Ceremonię pogrzebową poprzedzi msza św. odprawiona w kościele św. Piotra i Pawła. Zbigniew Wodecki - autor polskich przebojów, skrzypek i trębacz zmarł w poniedziałek w jednym z warszawskich szpitali. Miał 67 lat. Artysta 5 maja przeszedł zabieg wszczepienia bypass-ów. Niespodziewanie 8 maja nad ranem doznał rozległego udaru mózgu. „Mimo niezwykłej woli życia i starań lekarzy udar dokonał nieodwracalnych obrażeń. Odszedł od nas w dniu 22 maja w jednym z warszawskich szpitali. Żona i dzieci byli przy nim. Zostanie pochowany w ukochanym Krakowie“ - podano na stronie internetowej artysty. Wodecki był jedną z najważniejszych postaci polskiego świata muzycznego. Wielu słuchaczy, myśląc o nim, widzi długowłosego wirtuoza, grającego na skrzypcach, słyszy jego melodie i hity takie jak „Opowiadaj mi tak”, „Pszczółka Maja”, „Zacznij od Bacha”, „Izolda” czy „Chałupy”. Był nie tylko wokalistą i instrumentalistą, dał się poznać również jako kompozytor i aranżer. Samego siebie określał mianem „śpiewającego muzyka”. Przygodę z muzyką rozpoczął w wieku pięciu lat i związał z nią całe swoje życie. Tworzył i koncertował także w ostatnim czasie, kiedy miał już problemy ze zdrowiem. Źródło: PAP
Nie do wiary jak wygląda grób Olusia zaledwie kilka dni o pogrzebie… Widok rozdziera serce (wideo) Skandaliczne słowa Ukrainki o Polakach. Nienawiść do Polski i Polaków; Wyciekły wstrząsające fakty o przeszłości Waldemara z „Rolnika”. Nie do wiary… Bruce Willis nie zagra już żadnej roli… Druzgocące wieści
Wtorek, 30 maja 2017 (05:13) Dziś w Krakowie odbędą się uroczystości pogrzebowe Zbigniewa Wodeckiego. Artysta zmarł 22 maja. Miał 67 lat. Zbigniew Wodecki /PAP/Wojciech Pacewicz /PAP "Uroczystości pogrzebowe Zbigniewa Wodeckiego rozpoczną się w Bazylice Mariackiej w Krakowie w najbliższy wtorek ( r.) o godzinie 12:00. Ceremonia będzie miała charakter rodzinny. Pożegnanie na Cmentarzu Rakowickim odbędzie się o godzinie 14:00" - podała rodzina artysty w opublikowanym kilka dni temu komunikacie. Bliscy Zbigniewa Wodeckiego poprosili o to, by osoby chcące oddać hołd zmarłemu nie kupowały kwiatów, ale przekazały datki na rzecz Małopolskiego Hospicjum dla Dzieci. "Zwracamy się z prośbą o okazanie szacunku i powagi, które powinny towarzyszyć uroczystości" - podkreślili. Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja. Na początku miesiąca przeszedł w jednym z warszawskich szpitali zabieg wszczepienia bypass-ów. 3 dni później doznał rozległego udaru mózgu. Wodecki był skrzypkiem, trębaczem i wokalistą, dał się poznać również jako kompozytor i aranżer. Jest uważany za jedną z najważniejszych postaci polskiego świata muzycznego. Wiele z wykonywanych przez niego piosenek stało się przebojami. To "Zacznij od Bacha", "Izolda", "Chałupy", "Z Tobą chcę oglądać świat" i "Teatr uczy nas żyć". Sympatię najmłodszych zyskał dzięki wykonaniu piosenki tytułowej z bajki "Pszczółka Maja". (mn)
. 258 202 297 186 466 384 122 279
żona wodeckiego na pogrzebie