Wzdychałam do niego przez kilka dobrych lat, ale nigdy nie pokazałam, jak bardzo jestem nim zainteresowana. Teraz zerkając na niego ukradkiem, przypomniałam sobie wszystkie uczucia, które we mnie wzbudzał. – Kinga? A ty czym się zajmujesz? Jesteś lekarką, tak jak marzyłaś? – zapytał Maciek i uśmiechnął się do mnie.Zaszłam w ciążę w wieku 17 lat. Tak, wiem, że to bardzo wcześnie. Ludzie w tym wieku nie są jeszcze gotowi do wychowywania dzieci, nie mają ani wiedzy, ani doświadczenia, ani środków, które trzeba zainwestować w maluszka. Ale nie mogłam przecież cofnąć czasu i wszystkiego zmienić. Stało się tak, jak się stało. Mój chłopak Andrzej, z którym się wtedy spotykałam, uciekł ode mnie, gdy tylko dowiedział się o ciąży. Byłam bardzo rozczarowana jego zachowaniem, bo wydawało mi się, że podchodzi do życia trochę bardziej poważnie. Postanowiłam urodzić dziecko. Tak na świecie pojawił się mój syn Filip. Rodzice pomagali mi w wychowaniu dziecka i nas oboje utrzymywali. Cały czas byłam z synkiem i wtedy wydawało mi się, że taki już będzie mój los – samotnej matki. Bo komu potrzebna jest kobieta z takim bagażem? Syn dorastał, rozwijał się, robił się coraz mądrzejszy. Był bardzo podobny do swojego ojca, którego nawet nie chciałam znać, odkąd przerzucił całą odpowiedzialność tylko na mnie. Później Filipek poszedł do przedszkola, a ja do pracy. Ciężko pracowałam, żeby zapewnić mojemu dziecku stabilne życie. Wydawało mi się, że wszyscy mężczyźni wokół śmieją się ze mnie, że byłam tak naiwna, żeby zaufać chłopakowi, który potem zostawił mnie samą z dzieckiem. Było mi smutno, bo zdałam sobie sprawę, że nikt się mną już nie zainteresuje. Po południu codziennie zabierałam dziecko do domu, karmiłam, kładłam do łóżka, siadałam i uczyłam się, bo chciałam nadać jakiś sens mojemu życiu. Kiedy Filip skończył sześć lat, wysłałam go do szkoły. Przygotowywaliśmy się starannie na pierwszy września, bo mój syn chciał w tym dniu bardzo dobrze wyglądać. Kupiliśmy białą koszulę, marynarkę, a nawet krawat. Prawdziwy elegant, pomyślałam. Wyglądał jak dorosły chłopak, a ja poszłam z nim na rozpoczęcie roku z jakimś dziwnym przeczuciem. Przyzwyczaiłam się już do tego, że ludzie zwykle myślą, że jestem siostrą Filipa, a nie jego matką. Pierwszy dzwonek to dla dzieci ważne święto, za którym jednak nie wszyscy przepadają. Pierwszoklasiści ustawili się w rzędzie, żeby każdy mógł dobrze zobaczyć te cudowne dzieci, które rozpoczynają swoją szkolną przygodę. W tłumie zobaczyłam przystojnego mężczyznę, który uważnie mi się przyglądał. Jego spojrzenie trochę mnie speszyło, ale po chwili podszedł do mnie i wyciągnął rękę, żeby się przedstawić. – Jestem Jarek, ojciec Ani, nasze dzieci chyba będą chodzić do tej samej klasy, – powiedział przyjaźnie. – Mam na imię Agata, jestem mamą Filipa. A gdzie wasza mama, miło by było ją poznać… – powiedziałam, ale zobaczyłam, że uśmiech na twarzy Jarka trochę przygasł. – Jesteśmy tutaj bez mamy, moja córka i ja tworzymy razem idealny zespół. – Jarek znów zaczął się uśmiechać Jak się okazało, mężczyzna sam wychowuje córkę, bo żona od niego odeszła i zostawiła mu dziecko. Bardzo się zdziwiłam, bo myślałam, że coś takiego się nie zdarza… Od tego czasu zaczęliśmy często ze sobą rozmawiać, nasze dzieci też się polubiły. Często wychodziliśmy razem do kina, na pizzę albo do sali zabaw. Później Jarek zaczął mnie zapraszać do restauracji i na wieczorne spacery. Po raz pierwszy od dłuższego czasu słyszałam od kogoś komplementy. Teraz wszyscy mieszkamy razem: ja, Jarek, Filip i Ania. Uważam nas za rodzinę, bo się kochamy i bardzo dobrze się dogadujemy. Przez długi czas po urodzeniu syna myślałam, że przez całe życie będę już sama. Jednak, jak się okazało, kobietę z dzieckiem można pokochać, a maluszek to nie jest żaden „bagaż”. Jestem teraz naprawdę szczęśliwa, bo po raz pierwszy od dłuższego czasu czuję się kochana i potrzebna. Zostawił mnie chłopak. Przez Gość głupia, Marzec 3, 2019 w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci. Polecane posty. Gość głupia Gość głupia fot. Adobe Stock Z Marleną niewiele mówiliśmy o przeszłości. Oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że nie byliśmy pierwsi w życiu tej drugiej osoby, ale zupełnie nam to nie przeszkadzało. Kochaliśmy się, chcieliśmy stworzyć coś nowego, wyjątkowego, spędzić razem życie. Tak jakby nam się to udawało. Cieszyliśmy się każdym dniem i z optymizmem patrzyliśmy w przyszłość. Ale w jedno letnie popołudnie wszystko się zmieniło. Byliśmy ze znajomymi na plaży. Marlena akurat smarowała mi plecy olejkiem do opalania, kiedy nagle jej ręka zastygła w powietrzu. Odwróciłem się i zobaczyłem, jak Marlena patrzy bacznym wzrokiem na przechadzającą się po plaży grupkę ludzi. – Czy coś się stało? – zapytałem z ciekawości. – Nie, nic się nie stało – po chwili wahania, znowu zajęła się moimi plecami. – Wyglądało, jakbyś zobaczyła ducha. – Wydaje ci się – ucięła. Przez cały pobyt na plaży miałem wrażenie, że Marlena wciąż zerka w kierunku tych ludzi. Szczególnie interesował ją niewysoki blondyn o krępej, trochę klockowatej budowie ciała. Kiedy wstał i zaczął żegnać się z innymi, wydawało mi się, że moja dziewczyna z trudem powstrzymywała się przed tym, by do niego podejść. Pragnęła mu zadać tylko jedno jedyne pytanie Przez kilka kolejnych dni Marlena sprawiała wrażenie nieobecnej. W końcu nie wytrzymałem jej dziwnego zamyślenia i spytałem wprost, czy to ma jakiś związek z ludźmi na plaży. Próbowała mnie zbyć, udawała zdziwioną, ale nie odpuszczałem. Lecz im więcej zadawałem pytań, tym bardziej szła w zaparte. Doszło do tego, że się pokłóciliśmy i przez kilka tygodni nie widywaliśmy. Wreszcie nie wytrzymałem i zadzwoniłem do niej z przeprosinami, które zostały przyjęte. Kiedy zaczęliśmy się ponownie spotykać, Marlena zachowywała się normalnie. Do czasu. Po dwóch miesiącach znowu przyszła na spotkanie ze mną dziwnie zamyślona. Bałem się zapytać o jej dziwne zachowanie, żeby ponownie nie wywołać kłótni. Ona jednak wyczuła moje rozterki, bo sama zaczęła mówić. – Wiem, o co chcesz zapytać… Nie mogę cię już dłużej okłamywać. Miałeś rację, wtedy na plaży zobaczyłam ducha. A dokładniej Rafała… – A kim on jest? – Raczej kim był. Moim chłopakiem. Chodziliśmy ze sobą prawie rok. A potem nagle oświadczył, że z nami koniec. Wyjeżdża do Anglii i chce zacząć nowe życie, już beze mnie – westchnęła. – Myślałam, że go więcej nie zobaczę. A tymczasem na tej plaży… I dzisiaj przypadkiem na ulicy… – Wciąż robi na tobie aż tak wielkie wrażenie? – starałem się zachować spokój, chociaż serce waliło mi jak młotem. – Nie to nie o to chodzi. Fakt, leczyłam się z niego przez kilka miesięcy, ale mam to już za sobą – tu przerwała na chwilę. – Wiesz, zawsze chciałam mu zadać jedno pytanie: dlaczego? – Przecież chyba ci wyjaśnił? – Musiał być inny powód. Angielski znałam dużo lepiej od niego, ze mną byłoby mu tam łatwiej. Jeśli nawet przestał mnie kochać, mógł mnie tam zabrać z czystego wyrachowania. – I to pytanie nie daje ci spokoju? – Tak. Bardzo chcę się dowiedzieć, ale nie zrobię niczego bez twojej zgody – spojrzała na mnie pytająco. – Mam się zgodzić na twoje spotkanie z byłym chłopakiem?! – byłem zszokowany jej niedorzecznym pomysłem. – Wiem, to dziwna prośba. Jeśli powiesz „nie”, zrozumiem i nie będę mieć pretensji. Chociaż uważam, że ze względu na łączące nas uczucie powinieneś jednak mi zaufać – tłumaczyła spokojnie. Ufałem Marlenie. Jednak jej spotkanie z byłym chłopakiem nie było wyłącznie kwestią zaufania. Wolałbym już chyba, żeby spotkała się z nim w tajemnicy przede mną, lecz teraz nie miałem już wyjścia, musiałem podjąć jakąś decyzję. I niechętnie przystałem na jej pomysł. Dwa tygodnie później przyszła do mnie uradowana i uśmiechnięta. Z satysfakcją opowiadała o swojej rozmowie z Rafałem. Udała, że wpadli na siebie przypadkiem i sprytnie wciągnęła go w pogawędkę na temat „starych czasów”. Niemal natychmiast wyznał jej prawdziwy powód wyjazdu. Była nim jego eks, niejaka Kasia, która odezwała się do niego po roku od ich rozstania i zaproponowała przyjazd do siebie, do Anglii. Rafał wziął to za dobrą monetę. Dlaczego? Bo wciąż ją kochał. W Londynie okazało się, że został sprowadzony tam w charakterze płachty na byka. Rafał miał wzbudzić zazdrość jej angielskiego eksa. A gdy spełnił swoją rolę, odstawiła go na boczny tor. – I wyobrażasz sobie, ten biedny misio opowiedział mi to bez najmniejszej żenady! – Marlena wybuchła śmiechem. – Niewiarygodnie bezczelny, zresztą zawsze taki był. Ale to nie koniec. Wyobraź sobie, że chciał się ze mną umówić! Utarłam mu nosa. Powiedziałam, że ten pociąg już odjechał. Mam kogoś, kto jest dla mnie najważniejszy – przytuliła się. Wydało mi się, że dzięki temu spotkaniu nasz związek stanie się jeszcze silniejszy. I uda nam się zbudować coś trwałego. Zacząłem nawet rozglądać się za pierścionkiem zaręczynowym i snuć plany na przyszłość. Jak bardzo bujałem w obłokach, przekonałem się miesiąc później. Na ziemię sprowadził mnie telefon od Marleny. Na pudle z moimi rzeczami przykleiła różę Zadzwoniła i ku mojemu kompletnemu zdumieniu oznajmiła mi, że z nami koniec. Przepraszała, że nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo wciąż kocha Rafała. Najpierw nie chciała się z nim więcej spotykać, ale on ciągle dzwonił, nalegał. A kiedy wreszcie do niej przyszedł i dotknął jej dłoni – stało się z nią coś dziwnego, czego nie potrafiła wytłumaczyć. Odżyły dawne wspomnienia… Słuchałem jej oszołomiony. Nie byłem w stanie się skupić na sensie jej słów, w głowie mi szumiało, serce rozsadzał ból. Nie mogłem dłużej tego wytrzymać i rozłączyłem się w trakcie jej pokrętnych wyjaśnień. Chyba było jej to na rękę, bo więcej już nie dzwoniła i nie pokazała się u mnie. Dwa tygodnie później przesłała mi moje rzeczy zapakowane w kartonowe pudło. Na wierzchu leżała kartka z czerwoną różą i odręcznie napisanymi przeprosinami. Od razu podarłem ją na drobne strzępy i wyrzuciłem do kosza. Leczyłem się z Marleny dobre pół roku. Potem znów zacząłem się spotykać z kobietami. Wydawało mi się, że już mam tę historię za sobą, ale przy każdej dziewczynie stara rana odżywała na nowo. Bałem się porzucenia, dlatego to ja zostawiałem pierwszy. Wiem, że to głupie. Jednak inaczej nie potrafię, bo moje serce wciąż krwawi… Więcej prawdziwych historii:„Mąż porzucił mnie i naszego syna. Jego nowa miłość nie chce, by w jej życiu był jakiś obcy bachor”„Matka zakazała nam nawet myśleć o tacie. Wmawiała nam, że go nie obchodzimy, że nas nigdy nie kochał”„Po śmierci męża odechciało mi się żyć. Bo i po co, skoro mnie zaraz czekało to samo?”
Cleo opowiedziała o miłosnym zawodzie, którego doświadczyła już w zerówce! To wtedy pierwszy chłopak złamał jej serce.
Permalink Autor: asiula19957, data postu: Tuesday, August 19, 2008 23:15 chlopak mnie zostawil dla innej laski....co mam robic???? HELP___________Tytuł wątku musi być adekwatny do jego treści i zawierać co najmniej trzy słowa. Post edytowany Tuesday, August 19, 2008 23:15 przez moderatora irminka asiula19957 Postów: 1 Konto od: Miasto: Permalink Autor: malylolek, data postu: Tuesday, August 19, 2008 23:43 Trafiłaś pod zły adres. Dział 'Porady' dotyczy fotografii i wszystkiego co z nią tak nawiasem, cóż miałaś pecha. Pogódź się z tym. :P malylolek Postów: 64 Konto od: Miasto: Warszawa Permalink Autor: karljohansson, data postu: Tuesday, August 19, 2008 23:57 Ja z góry bardzo przepraszam moderatorów, administratorów i wszelkich innych, co mogą się poczuć urażeni, ale...I CO Z TEGO?!Myślisz, że kogokolwiek to obchodzi, że ktoś Ciebie zostawił? I dla kogo?NIE!Z takimi rzeczami do poradni psychologicznej, nie na forum, błagam! Enjoy yourself - it's later than you think!Piosenka na teraz: karljohansson Postów: 336 Konto od: Miasto: Gdańsk Permalink Autor: cukierwnormie, data postu: Wednesday, August 20, 2008 09:56 Cytat karljohanssonZ takimi rzeczami do poradni psychologicznej, nie na forum, błagam!albo przynajmniej do właściwego działu ^^ gdybyśmy mieli więcej takich jak ty, to mielibyśmy mniej takich jak ty- "Hawkeye" Pierce;) cukierwnormie Postów: 279 Konto od: Miasto: Wrocław Permalink Autor: spawany, data postu: Wednesday, August 20, 2008 10:01 Znaleźć innego... Dział "Uczucia i związki" tak na przyszłość. Ignorantia iuris nocet__________________Bez jaj... spawany Postów: 286 Konto od: Miasto: Leszno Permalink Autor: irminka, data postu: Wednesday, August 20, 2008 20:28 Cytat malylolekTrafiłaś pod zły adres. Dział 'Porady' dotyczy fotografii i wszystkiego co z nią cukierwnormiealbo przynajmniej do właściwego działu ^^Cytat spawanyDział "Uczucia i związki" tak na gdy wątek w jakikolwiek narusza regulamin, to nie ma sensu o tym pisać - od tego są moderatorzy i na pewno prędzej czy później zostanie to Cię zostawił, to go sobie inne wyjście z tej sytuacji? Będziesz go błagać, by był z Tobą, nie z nią? irminka Postów: 906 Konto od: Miasto: Sopot Permalink Autor: razahell, data postu: Wednesday, August 20, 2008 22:18 Teraz postawa użytkowników mnie bardzo rozczarowała. Dlaczego nikt nie będzie taki cwany i nie napisze tak w innych forach? Tylko i wyłącznie dlatego, że na początku dziewczyna pomyliła działy? Skoro macie się tak wypowiadać to może czasem lepiej jest się nie wypowiadać?Odnośnie tego, że chłopak Cię zostawił dla innej nie można nic zrobić poza porzuceniem wszystkich złudzeń i danie sobie z nim raz na zawsze święty spokój. Zrezygnował z Ciebie, miał jakiś powód. Jeśli Ty mu dopiłaś to wasze sprawy, jeśli porzucił Cię bez powodu i zabawił się tylko to tym bardziej miej go daleko gdzieś Czujesz się urażona/-y moimi postami? Przyzwyczaj się, za głupotę trzeba płacić...Linki: Regulamin - FAQ - Moderatorzy/Administratorzy - Kasowanie fotobloga - Szybsze kasowanie zdjęćDawniej: Vergil 'Sparda' - - razahell Postów: 190 Konto od: Miasto: Wrocław Permalink Autor: , data postu: Monday, September 15, 2008 21:33 Teraz to tylko olej frajera skoro on i taknie chce byc z toba....a ty mu pokaz, ze stac Cie na kogoś o niebo lepszego;) Postów: 5 Konto od: Miasto: Elbląg Permalink Autor: dannyl, data postu: Monday, September 15, 2008 22:59 Najwyraźniej nie był Ciebie wart, pokaż mu, że nie jesteś załamana zakończeniem tego pozytywne strony, jesteś wolna, znajdziesz nowego chłopaka, możesz się zadręczać bo to nic nie da, możesz popłakać ;) to wspaniała rzecz na oczyszczenie samej siebie ;D dannyl Postów: 3 Konto od: Miasto: Permalink Autor: , data postu: Tuesday, September 30, 2008 15:51 Też mam podobny problem chłopak zawrócił mi w głowie a potem zostaił dla laski takiej debi.. i już poprostu pewnie nie był ciebie wart i tyle. Postów: 0 Konto od: Miasto: Bloger opisuje swoją historię przyznając, że zostawił żonę dla innej: Życie pełne jest zakrętów i zdarzeń, na które nie mamy wpływu. Potrafi nas zaskoczyć i zmienić to, co do tej pory było dla nas wszystkim. Dokładnie rok temu odszedłem od mojej żony. Zostawiłem ją dla młodszej, ładniejszej i zgrabniejszej.Zostawił mnie facet – Jak to zrozumieć? przez Kamil 3 komentarze f 12, 16 Zostawił Cię chłopak. Twój świat się zawalił i nie wiesz co robić. Czujesz żal, pustkę, złość i smutek. Masz ochotę ukryć się przed całym światem, a na facetów nie możesz patrzeć, bo masz ich serdecznie dość. Brzmi znajomo? Mam dla Ciebie pewną propozycję. Spróbujmy razem spojrzeć na to, co się stało z innej, nieco szerszej […]
Kulawe konie. Patronat. Mick Herron Wydawnictwo: Insignis Cykl: Slough House (tom 1) kryminał, sensacja, thriller. 417 str. 6 godz. 57 min. Szczegóły. Inne wydania. Kup książkę. Nie przestajesz być szpiegiem tylko dlatego, że wypadłeś już z gry…. Wykluczeni z grona czempionów z Regent’s Park, zesłani do Slough House zaDziewczyna czuje się oszukana. Fot. Każda z nas kojarzy piosenkę Big Cyc – „Facet to świnia”. Chociaż jej tytuł jest dosadny, świetnie odzwierciedla postępowanie niektórych mężczyzn. Na pewno zgodzi się z tym wiele kobiet. Faceci zdradzają, skaczą z kwiatka na kwiatek, bawią sie uczuciami swoich partnerek, a nawet porzucają je po latach. Co prawda nie można generalizować, ponieważ płeć żeńska również potrafi być bezwzględna, ale większą niestałość w uczuciach przypisuje się jednak mężczyznom. Paulina doskonale wie, jak to jest otrzymać cios prosto w serce od ukochanego mężczyzny. Pragnie wam opowiedzieć swoją historię ku przestrodze oraz dowiedzieć się, jak przetrwałyście trudny okres. - Tydzień temu planowaliśmy wspólny wyjazd do Zakopanego. Krzysiek już rozglądał się za noclegiem, a ja buszowałam po sklepach w poszukiwaniu nowych butów narciarskich. Kiedy to piszę, mija drugi dzień, odkąd nie jesteśmy razem. To stało się nagle, bez uprzedzenia. Zobacz także: Spodziewaj się pierścionka! 20 sygnałów, które świadczą o tym, że on wkrótce Ci się oświadczy Fot. W tym roku w Sylwestra mieliśmy świętować trzecią rocznicę związku. Wiem, że trzy lata to może nie jest bardzo długi staż, ale jakiś konkret na pewno. Właściwie to liczyłam nawet na pierścionek zaręczynowy. Nigdy nie przypuszczałam, że nasza historia potoczy się w ten sposób. Ja mam 24 lata, a on 28. Poznała nas wspólna koleżanka podczas nocy sylwestrowej. Myślałam, że połączyła nas miłość niczym z filmu. Pasowaliśmy do siebie idealnie. Mieliśmy podobne cechy charakteru oraz zainteresowania. Tego samego oczekiwaliśmy w przyszłości. Zgadzaliśmy się nawet w liczbie planowanych dzieci. Jak to piszę, od razu przychodzą mi na myśl słowa siostry, która zastała nas kiedyś na wymyślaniu dla nich imion. Powiedziała, żebyśmy tego nie robili, bo inaczej możemy spodziewać się pecha. Wtedy się śmiałam, a dziś płaczę i uważam jej słowa za prorocze. Nie ma chyba większego pecha niż pokochać kogoś całym sercem, a potem dowiedzieć się, że było się dla niego tylko nagrodą pocieszenia. Pamiętnego wieczoru Krzysiek przyszedł do Pauliny bez uprzedzenia. Dziewczyna od razu poznała, że coś się stało. - Od jakiegoś czasu wydawał mi się inny – nieobecny. Kilka razy zażartowałam nawet, że może ma inną. Okazało się, że miałam rację. Ona ma na imię Edyta i jest ode mnie dwa lata starsza. Krzysiek był z nią kiedyś w związku przez rok, ale nic mi o niej nie powiedział. Zerwała z nim bez żadnego wytłumaczenia. Po kilku latach odezwała się do niego. Spotkali się i on teraz pragnie z nią być. Ze swoją BYŁĄ, rozumiecie?! Fot. Nienawidzę sposobu, w jaki o niej przy mnie mówił. „Kobieta mojego życia”, „Ta jedyna”, „Wymarzona”. O mnie nigdy tak nie powiedział! Dowiedziałam się, że nigdy o niej nie zapomniał i zawsze ją kochał. Tłumaczył się, że nic mi o niej nie powiedział, bo mówienie o rozstaniu z nią było dla niego zbyt bolesne. Z mojego bólu najwyraźniej niewiele sobie robił. Łaskawie przyznał, że mnie też kocha, ale nie tak jak tamtą. Usłyszałam również, że jestem od niej ładniejsza i lepsza w wielu rzeczach, ale i tak uczucie do Edyty przewyższa wszystkie, których doświadczył. Na koniec przeprosił, że zajął mi trzy lata życia. Wyznał, że miał zamiar oświadczyć mi się w Sylwestra, ale po spotkaniu z Edytą to niemożliwe. Życzył mi również wszystkiego dobrego. Kiedy to mówił, przez chwilę myślałam, że rzucę w niego jakimś przedmiotem. Tak mnie zranił i upodlił... Paulina od tego czasu nie jest w stanie na niczym się skupić. - Prawie w ogóle nie wstaję z łóżka. Wiadomość o oświadczynach była chyba najgorsza. Wystarczyłoby, żeby ona się nie odezwała, a byłabym kiedyś jego żoną. Ta świadomość nie daje mi spokoju. Jem jak szalona, objadam się różnymi świństwami, żeby o nim nie myśleć. Albo biorę tabletki i zapadam w sen. Kiedy się budzę, wciąż na nowo przeżywam ten ból. Powinnam teraz pisać pracę magisterską, a nie leżeć. Nie poszłam na uczelnię ani na dodatkowe zajęcia z języka. Wszystko mi zobojętniało. Nieważne, czy się obronię w czerwcu, czy zrobię certyfikat z niemieckiego, czy jutro się obudzę... Właściwie marzę tylko o tym, aby zasnąć i już się nie obudzić. Nie mam w tej chwili żadnego wsparcia. Rodzice mieszkają ponad 300 km od mojego aktualnego miejsca pobytu, a siostra pracuje za granicą. Mam co prawda koleżanki, ale nie przyjaciółki. Krzysiek był całym moim światem. Nie wiem, jak będę żyć bez niego. Marzę, że może zadzwoni i powie, że jednak chce być ze mną. Rozsądek podpowiada jednak, aby nie snuć podobnych fantazji. Po wszystkim Krzysiek nie wysłał mi nawet jednego SMS-a z pytaniem, jak się czuję. Pewnie jest już z nią. Może nawet planują ślub. Ale nie powinnam o tym myśleć. Fot. Dziewczyna czuje się oszukana i zastanawia, jak facet mógł się zachowywać jak zakochany przez tyle lat. - Nigdy nie dał mi odczuć, że jest ktoś ważniejszy, że myśli o innej. Dopiero na kilka dni przed zerwaniem zachowywał się nieswojo. Poza tym był mężczyzną prawie idealnym. Dbał o podtrzymanie pomiędzy nami romantycznego nastroju, pierwszy dążył do pojednania po kłótni, ustępował mi, gdy nie mogliśmy się dogadać i okazywał miłośc na wiele innych sposobów. Miałam w nim bardzo duże wsparcie. Koleżanki zazdrościły mi Krzyśka. Były przekonane, że wylądujemy na ślubnym kobiercu. Pamiętam, jak powtarzały, że świetnie do siebie pasujemy. Czuję się oszukana przez Krzyśka. Był cudownym facetem przez prawie trzy lata, a potem nagle wyskoczył z rozstaniem. W ogóle mam wrażenie, że nie za bardzo przejmował się moimi uczuciami. Myślami był chyba gdzieś indziej... Pewnie przyjdzie dzień, że wspomnę go bez bólu, a może nawet stwierdzę, że dobrze się stało, ale na razie nie potrafię. Skaczę bezmyślnie po kanałach telewizyjnych i jem czekoladę. Za chwilę ma przyjechać dostawca z pizzą. Tylko jedzenie jest mnie w stanie pocieszyć. Czy jest tu dziewczyna, która przeszła coś podobnego? Jak udało ci się przetrwać? Paulina czeka na Wasze komentarze. Zobacz także: Zemsta na byłym: Potworne rzeczy, jakie kobiety robią po rozstaniu Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia
Chłopak zostawił mnie w 13 tyg. ciąży. Dziecko było planowane. Było naszym największym marzeniem. Wszystko było dobrze. Cieszył się , każdemu się chwalił.Był dumny. Powtarzał ,że zapytał(a) o 22:14 Chłopak zostawił mnie i poszedł do innej.. co ja mam k*rwa robić?! Pisaliśmy ... gadaliśmy wiem że on mnie kochał ja go też bardzo. i kocham nadal. Patrzył na mnie cały czas... wgl słodki.. ;( w końcu kazał sie odwalic i powiedział że ma dziewczyne Nie miał jej wiem to. Puściły mi nerwy odpisałam mu zeby i zajął się swoją dziewczyną jeśli ja wgl ma... kłóciliśmy sie... okłamałam że już go nie kocham ... nie widziałam go w wakacje... teraz dziewczyna która sie jest jest od niego młodsza o 2 lata. jest perfidną... Najgorsza w szkole!, odszedł do niej .zrozumiałam mój błąd... kocham ale nie ma sensu tego naprawiać...niech będzie szczęśliwy z tamtą... ;( co ja mam zrobić? zapomnieć? nie da sie ze mną do szkoły chodzi to jest moja największa miłość ! ciąć sie!? nie chodzi o wybaczanie okłamałam go! Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2010-09-06 22:18:28 Odpowiedzi Co ty nie tnij się dziewczyno! Chłopacy to taki typ wiruusa.. Najpierw gadają i wogule jest git a pozniej odchodza do jakiejs zdziryyy ! blocked odpowiedział(a) o 22:18 jeah, tniemy sie zbiorowo Chánttël odpowiedział(a) o 22:18 niee . daj sobie spokój , napewno cierpisz . ale spróbuj siąść spokojnie i zastanów się . tak naprawdę dla ciebie powinno byc najwazniejsze to że jest zx nią szczęśliwy . Tisone. odpowiedział(a) o 22:17 wybacz mu ... mysle ze każdy popełnia błędy [LINK] blocked odpowiedział(a) o 21:08 Nie wokół jednego chłopaka kręci się świat poznasz kiedyś takiego który cię pokocha :)Zawsze tak jest ;) blocked odpowiedział(a) o 22:20 powiedz mu, zę skłamałaś ze go nie kochasz i że chcesz do niego wrócić i takie tam Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub . 266 221 5 207 193 406 354 116