Co myślą koty, gdy na nie miauczymy? Koty miauczą na ludzi, aby się przywitać lub o coś poprosić, na przykład o jedzenie lub pozwolenie na wyjście. Jeśli kot odwzajemnia ludzkie miauczenie, jest to odpowiedź w naturze. Koty naśladują swoich właścicieli, więc mówią do nas w ten sam sposób. Miauczenie jest środkiem komunikacji, ale koty nie komunikują się w ten sposób z innymi nie należy mówić do dziecka? Na plus: często kończą się na głoskę "y", co ułatwia ich rozróżnienie. Ale mogą też spowolnić naukę, ponieważ dziecko musi się nauczyć także prawdziwego słowa. Maluchy często wymyślają swoje własne (urocze) wersje słów. Nie czuj presji, aby je poprawiać, radzi White. Czy to dziwne, że mówię do mojego kota? Wielu ludzi posiadających psa, kota, chomika, rybki lub jakiekolwiek inne zwierzę domowe może odnieść się do tendencji do rozmawiania ze swoim zwierzęciem. Mówienie swojemu zwierzakowi, jak bardzo go kochasz, że jest "dobrym chłopcem", a nawet o swoim dniu, może być stosunkowo normalne dla wielu właścicieli zwierząt by się stało, gdyby Twój zwierzak zaczął do Ciebie mówić?. Gdyby zwierzęta mogły mówić, bylibyśmy w stanie komunikować się z naszymi zwierzętami. Zwierzęta mogłyby nam pomóc, gdy się zgubią, mówiąc nam, gdzie mieszkają. Zwierzę, które mówi, mogłoby poprosić o to, czego potrzebuje. Twój pies mógłby Ci powiedzieć, czy chce iść na spacer, a kot, czy jest psy chronią kobiety w ciąży? ", wyjaśnia. Czy pies może wyczuć dziecko w łonie matki? Gdy ktoś jest w ciąży, zmienia się chemia jego ciała, a to powoduje zmiany w zapachu. Bez względu na to, jak niewielkie zmiany zaszły, Twój pies może je wyczuć. Twój pies ma również słuch na poziomie ultradźwięków, więc prawdopodobnie może usłyszeć płacz w łonie matki, który może nastąpić już w 28 tygodniu ciąży..
Potem rowerzysta jechał, powiedziałam 'noga', potem spuściłam go ze smyczy i do niego mówię 'wyrównaj' a ten tak tyłkiem się przysuną do mnie. Drugi przypadek: Mój pies przyniósł mi obrożę (na znak że chce wyjść na dwór), ja się zaśmiałam i powiedziałam do niego, że nie wyjdzie do póki nie zje swojego obiaduKróliki mają wiele ciekawych zachowań i dziwactw związanych z językiem ciała. Co oznaczają różne rodzaje króliczych zachowań, postaw i działań? Oto krótki przewodnik po niektórych powszechnych króliczych zachowaniach. Króliczek pupila podskakuje lub tańczy Podskakiwanie lub taniec jest oznaką czystej radości i szczęścia. Króliczy „taniec” może obejmować skakanie, robienie binky (skakanie prosto w górę i obracanie się w powietrzu) i wyścigi. Króliczy flop Króliczy flop jest bardzo komiczny i wskazuje na zadowolonego – i zmęczonego – króliczka. Terytorialne królicze zachowanie Króliki pocierają swoimi podbródkami (w których znajdują się gruczoły zapachowe) o przedmioty, aby uzyskać na nich swój zapach. To zachowanie wskazuje, że przedmioty należą do nich, a także wyznacza ich terytorium. Zapach jest niewyczuwalny dla ludzi. Gruchanie Dlaczego króliki chrząkają? Jeśli Twój królik chrząka, zwykle oznacza to, że jest zły – i być może czuje się zagrożony. Czasami po chrząknięciu następuje ugryzienie lub ukąszenie. Niektóre króliki nie lubią, kiedy zmieniasz układ ich klatek podczas sprzątania; mogą chrząkać, szarżować lub nawet szturchać Cię, kiedy próbujesz. Są one stworzeniami z przyzwyczajenia i kiedy już raz coś sobie uporządkują, lubią, żeby tak zostało. Tupanie lub tupanie Gdy króliczek tupie lub tupie, wskazuje to, że jest przestraszony, wściekły lub wyczuwa niebezpieczeństwo (prawdziwe lub wyimaginowane). Miękkie lub głośne zgrzytanie zębami Króliki mogą delikatnie zgrzytać zębami, kiedy są zadowolone (np. kiedy je głaszczesz). Głośne zgrzytanie zębami może jednak wskazywać, że królik cierpi z powodu bólu lub jest chory. Zabierz swojego królika do króliczego weterynarza, jeśli słyszysz głośne zgrzytanie zębami. Królik okrąża Twoje stopy Gdy królik okrąża stopy lub nogi osoby, to zachowanie zwykle wskazuje na zachowania seksualne lub godowe (nawet jeśli Twój królik jest wykastrowany). To w zasadzie oznacza „Kocham Cię.” Granie Jak króliki się bawią? Cóż, lubią popychać lub podrzucać przedmioty wokół siebie. Mogą również ścigać się szaleńczo po domu, skakać po meblach i zachowywać się jak dzieci, które zjadły za dużo cukru. Króliki uwielbiają zabawki i niektóre z nich będą się bawić godzinami z ulubioną zabawką. Króliki skubią lub gryzą Królicze skubnięcie jest łagodniejsze niż ugryzienie. Króliczki skubią, aby zwrócić na siebie uwagę lub grzecznie poprosić o usunięcie się z ich drogi. Króliki zazwyczaj nie gryzą, ale jeśli któryś to zrobi, nie oznacza to, że cię nienawidzi. Jest wiele powodów, które mogą sprawić, że królik ugryzie; na przykład, może ugryźć jeśli go złapiesz lub zaskoczysz. Królik może też przypadkowo ugryźć, kiedy ciągnie Cię za nogawkę spodni. Innym powodem, dla którego króliki gryzą jest to, że mają słaby wzrok z bliska, więc mogą myśleć, że Twój palec zbliżający się do nich to jedzenie – lub drapieżnik. Aby położyć kres ugryzieniom królika, natychmiast wydaj przeraźliwy krzyk, gdy zostaniesz ugryziony. Króliki tak robią, kiedy są zranione. Ponieważ zazwyczaj nie mają zamiaru cię skrzywdzić, będą zaskoczone, że krzyknąłeś i zazwyczaj zaprzestaną tego zachowania po kilku razach. Pryskanie Dlaczego samce i samice królików pryskają? Zaznaczają w ten sposób swoje terytorium. Niewykastrowane samce będą oznaczać samice królików i ich terytorium poprzez spryskiwanie ich moczem. Niewykastrowane samice również mogą oddawać się temu zachowaniu. Jest to kolejny dobry powód do kastracji Twoich królików. Naznaczanie terytorium przez króliki Odchody, które nie są w kupie, ale są rozrzucone, są oznaką, że to terytorium należy do królika. To zachowanie czasami się pojawia, kiedy królik wchodzi w nowe środowisko lub kiedy inny królik zostaje wprowadzony do domu. Może to być tymczasowe lub ciągłe. Odchody w kupkach wskazują, że królik potrzebuje więcej treningu kuwetowego. Królik w niebezpieczeństwie: Wrzaskliwy krzyk Jest to oznaka, że Twój królik jest ranny lub umiera. Proszę szukać natychmiastowej pomocy medycznej. Fałszywe ciąże u królików Nawet jeśli królik nie jest w ciąży, niekastrowana samica czasami buduje gniazdo i wyrywa włosy z klatki piersiowej i brzucha, aby wyścielić gniazdo. Może nawet przestać jeść – zachowanie, które zwykle występuje na dzień przed porodem. Tresura królików domowych i ograniczanie niepożądanych zachowań Króliki, tak jak inne zwierzęta domowe, są czasami niegrzeczne. Kiedy tak się dzieje, pamiętaj, że nigdy nie powinieneś bić królika. Jest to okrutne i nie rozumieją one dlaczego mają kłopoty. Mogą też stać się bardzo złe i agresywne, jeśli zostaną sprowokowane. Zamiast karać za złe zachowanie, zwykle o wiele bardziej skuteczne jest stosowanie pozytywnych wzmocnień, aby zachęcić Twojego królika do zachowania się w sposób, jaki byś chciał. Jak wiele innych zwierząt domowych, króliki mogą być szkolone za pomocą klikera. Zawsze bądź konsekwentny w dyscyplinowaniu królików i nie oczekuj od nich zbyt wiele. Oto dwie humanitarne rzeczy do wypróbowania, jeśli Twój królik jest trochę drażliwy: Krzyknij „nie” lub klaśnij w dłonie. Tupnij nogą, jak królik, aby wyrazić swoje niezadowolenie. Możesz pomóc zredukować niepożądane zachowania u Twojego królika poprzez kastrację lub sterylizację, profilowanie domu i zapewnienie mu wielu zabawek.
Tak więc, mimo że króliki nie są gryzoniami, ludzie mają tendencję do mylenia tych dwóch grup taksonomicznych, ponieważ mają tę samą cechę. Większość gatunków gryzoni ma bezwłose kończyny i ogony, co różni się od zajęczaków. Kolejną różnicą jest to, że gryzonie są wszystkożerne i dlatego jedzą wszystko. Króliki nie.
Czy kot reaguje na swoje imię? Biorąc pod uwagę to, jak często futrzaki ignorują nasze wołanie, naprawdę można w to wątpić. Czy naprawdę nasze futrzaki nie są inteligentne i nie potrafią zapamiętać tego, jak się nazywają? A może „gdzie indziej pies jest pogrzebany”? Warto poznać odpowiedzi na te pytania, choćby dlatego, by lepiej rozumieć własnego pupila. Dzięki temu będziemy mogli jeszcze lepiej się nim opiekować i nawiązać z nim głębszą więź. 1. Czy koty są inteligentne? 2. Czy koty rozumieją, co do nich mówimy? 3. Czy kot zna swoje imię? 4. Czy koty reagują na imię? 5. Czy koty rozpoznają głos swoich opiekunów? 6. Dlaczego koty nie zawsze reagują na swoje imię? 7. Jak nauczyć kota reagować na imię? 8. Ćwiczenia z kotem – krok po kroku 9. Kot reaguje na imię! Czy koty są inteligentne? Czy koty cechują się inteligencją? Odpowiedź na to pytanie jest kluczowa dla naszych dalszych rozważań, ponieważ umiejętność uczenia się, a tym samym zdolność do zapamiętania znaczenia słów, w tym własnego imienia, zależy właśnie od bystrości umysłu. Psy są na tyle bystre, a nasi mruczący pupile? Koty są inteligentne – nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Dowodów na to dostarczają nie tylko codzienna obserwacja zachowania futrzaków, ale też naukowe badania, prowadzone w różnych krajach. Wykazują one wyraźnie, że koty potrafią się uczyć i wykorzystywać zdobytą wiedzę w różnych sytuacjach. Wydaje się, że istnieją różnice w inteligencji między poszczególnymi kocimi rasami. Nie ma jednak na to naukowych dowodów i możliwym jest, że wyciągamy błędne wnioski na podstawie temperamentu. Niektóre z ras kotów są bardzo żywiołowe i wyjątkowo ciekawskie z natury niż inne. Takie chociażby koty syjamskie zdają się ciągle łaknąć nowych doświadczeń, nieustannie eksplorując swoje otoczenie. Czy koty rozumieją, co do nich mówimy? Większość chyba kociarzy nie ma żadnych wątpliwości, że ich mruczący podopieczni wiedzą, co się do nich mówi. Pytanie tylko, jak dużo słów koty potrafią zapamiętać? Nie ma chyba żadnych wątpliwości, że nie ich zdolności w tym kierunku są dość ograniczone. Nasi pupile potrafią wyczuć emocje towarzyszące naszym wypowiedziom, dlatego czasem sprawiają wrażenie, jakby wszystko rozumiały. Koty nie są wstanie zrozumieć sensu długich zdań złożonych. Obce są im abstrakcyjne pojęcia. Potrafią jednak nauczyć się rozumieć znaczenie pojedynczych wyrazów, a może i bardzo prostych, krótkich zdań, jak „chodź do mnie”, „zejdź stąd”, „hop na kolanka”. Oczywiście futrzaki najszybciej zapamiętują wyrazy, które mają dla nich konkretne znaczenie jak „lodówka”, „jedzenie” czy „zabawka”. Czy kot zna swoje imię? Czy kot zna swoje imię? Nie brakuje głosów, że futrzaki nie wiedzą, jak się nazywają i kiedy je wołamy, reagują wyłącznie na ton naszego głosu. Skoro jednak koty potrafią zapamiętać znaczenie różnych słów, dlaczego nie miałyby nauczyć się własnego imienia? Dotychczasowe badania, jak i zwykłe codzienne obcowanie z kotami, potwierdzają te przypuszczania. Jestem absolutnie pewny, że moje futrzaki doskonale wiedzą, jak mają na imię. Kiedy zawołam „Tara”, zazwyczaj reaguje wyłącznie kotka o tym imieniu. Można domniemywać, że koty najlepiej zapamiętują krótkie, proste imiona. Nie da się jednak wykluczyć, że nie są wstanie nauczyć się tych dłuższych, choć może nie zapamiętują wówczas całego imienia, a jedynie jego fragment. Czy koty reagują na imię? Zadajmy sobie teraz na podstawowe pytanie: czy koty reagują na swoje imię? Skoro doskonale wiedzą, jak się nazywają? Odpowiedź brzmi: nasze futrzaki reagują na swoje imię, ale tylko wtedy, kiedy same chcą. Większość kotów, gdy słyszy swoje imię, ogranicza się do podniesienie głowy i spojrzenia w kierunku człowieka, a nierzadko tylko do skierowania uszu w stronę, skąd dobiega głos opiekuna. Na próżno je wołać i tak nie przyjdą, jeśli nie będzie im to odpowiadało. Jednakże przedstawiciele niektórych kocich ras, jak chociażby koty rosyjskie niebieskie, zwykle bardzo chętnie przybiegają na wołanie swojego człowieka. Dzieje się tak dlatego, że są to stworzenia ogromnie kontaktowe. Uwielbiają przebywać blisko ludzi i niemal bez przerwy szukają towarzystwa swoich opiekunów. Czy koty rozpoznają głos swoich opiekunów? Kot reaguje na imię dużo chętniej, gdy wypowiada je ich opiekun, z którym są silnie związane emocjonalnie. Im mocniejsza więź między zwierzakiem a człowiekiem, tym intensywniejsza bywa reakcja tego pierwszego. Mruczące czworonogi potrafią rozpoznać ludzi po wyglądzie i zapachu. Doskonale znają też głos swoich właścicieli i potrafią odróżnić go od głosów obcych ludzi. Potwierdziły to eksperymenty prowadzone między innymi przez japońską badaczkę Atsuko Saito. Sprawdzała ona reakcję kotów na ludzi, których słyszały, ale mogły zobaczyć. Większość futrzaków biorących udział w doświadczeniu wyraźnie reagowało na głos opiekunów, poruszając uszami, miaucząc rozglądając się, a nawet intensywniej machając ogonami. Dlaczego koty nie zawsze reagują na swoje imię? Koty potrafią rozpoznać nasz głos i dobrze znają swoje imię. Dlaczego zatem tak często ignorują nas, gdy je wołamy? Odpowiedzi na to pytanie musimy szukać w kociej naturze, będącej efektem tysięcy lat rozwoju gatunku. Kot domowy nie tworzy zwartych społeczności. Nie znajdziemy wśród nich przywódcy stada, któremu wszyscy pozostali członkowie są bezwzględnie posłuszni. Tym nasze futrzaki różnią się od psów i właśnie to jest przyczyną omawianego kociego zachowania. Nasi mruczący pupile nie są po prostu ewolucyjnie predysponowane do słuchania poleceń. Dlatego trudno im się całkowicie podporządkować się ludziom i nie zawsze reagują na swoje imię, tak jak tego oczekujemy. Jeśli już to robią, to dlatego, że same tego chcą, z tych czy innych powodów. Koty reagują na swoje imię, gdy mają w tym jakiś cel; gdy czeka je za to jakaś nagroda. Na przykład wtedy, gdy spodziewają się otrzymać od nas coś dobrego do jedzenia. Nagrodą za reakcje na swoje imię jest również dla futrzaków kontakt z człowiekiem, głaskanie i czochranie futerka. Naszym pupilom dużą przyjemność sprawia również ocieranie się o nas. Jak nauczyć kota reagować na imię? Mimo że nasz mruczący podopieczny nie zawsze będzie przychodził na zawołanie, warto nauczyć kota jego imienia. Jeśli to możliwe, najlepiej rozpocząć naukę, gdy futrzak jest jeszcze bardzo mały. Wtedy bowiem jego mózg jest najbardziej podatny na przyswajanie nowych informacji. Naszym zadaniem jest: tworzenie i wzmacnianie więzi między nami a naszym podopiecznym,nauczenie kota jego imienia,zbudowania w jego umyśle pozytywnych skojarzeń z tym imieniem,wyrobienie u futrzaka odruchu przychodzenia na zawołanie. Tworzenie i wzmacnianie więzi z kotem to najważniejszy element tej nauki. Nie sprawimy, by nasz kot reagował na swoje imię i przybiegał do nas na zawołanie, jeśli nie będzie nam ufał i czuł się dobrze w naszym towarzystwie. Cel ten realizujemy poprzez częste, przyjazne kontakty z pupilem, bawienie się z nim, pielęgnowanie go itd. Budowanie więzi powinniśmy rozpocząć w chwili, w której zwierzak znajdzie się w naszym domu. Jednocześnie możemy zacząć wpajać mu jego imię. Robimy to poprzez jak najczęstsze zwracanie się do niego tym imieniem. Ważne jest, by zawsze wymawiać je ciepłym przyjaznym tonem. Oczywiście chodzi tu o to, by imię dobrze się kotu kojarzyło. Pozytywne skojarzenia możemy wzmacniać pieszczotami oraz smakołykami. Nauczenie kota jego imienia jest stosunkowo łatwym zadaniem. O wiele trudniej sprawić, by kot reagował na swoje imię i przychodził, gdy go wołamy. Na początku nauki najlepiej sprawdza się pozytywny bodziec w postaci smakołyku, będący nagrodą za dobrze wykonane zadanie. Ćwiczenia z kotem – krok po kroku 1. Skupiamy uwagę kota na sobie, pokazując mu smakołyk, wypowiadamy jego imię i częstujemy Bawimy się z pupilem, by w pewnej chwili zawołać go po imieniu. Jeśli zareaguje, np. spoglądając się na nas, nagradzamy go smakołykiem i/lub Na dalszym etapie nauki siadamy w pewnej odległości od kota i wołamy go po imieniu. Dla zachęty możemy pokazać mu Gdy zwierzak do nas podejdzie, nagradzamy Ostatnie, najtrudniejsze ćwiczenie polega wołaniu kota z innego pomieszczenia. Oczywiście pamiętajmy, by za każdym razem go nagradzać – z czasem powinniśmy ograniczyć lub całkiem zrezygnować z nagród w postaci smakołyków na rzecz pieszczot i słownych pochwał. Kot reaguje na imię! Wiemy już, że kot reaguje na imię, ale po swojemu, a nie tak jak byśmy chcieli. Zna nie tylko swoje imiona, ale też znaczenie innych słów, które do nich kierujemy. Nasze futrzaki mają jednak bardzo niezależną naturę, którą odziedziczyły po swym dzikim przodku. Nigdy zresztą ludzie nie oczekiwali od nich bezwzględnego posłuszeństwa, pozwalając im chodzić własnymi drogami. Jeśli więc chcemy żyć z naszym mruczącym podopiecznym w dobrej komitywie, musimy zrozumieć i zaakceptować ich prawdziwą naturę!
Kobieta zależna finansowo od partnera? Finał może być tragiczny. Foto: 123RF. Kobiety myślą, że skoro przez rok przebywają na urlopie macierzyńskim i rodzicielskim, to potem nie są w Mądry i poruszający picturebook dla młodzieży W literaturze dla dzieci i młodzieży mamy wiele książek poruszających trudne i poważne tematy. O tym można rozmawiać tylko z królikami to pozycja wyjątkowa, dedykowana dla dzieci powyżej 12 lat. Takich książek w Polsce wciąż brakuje. Jej melancholijny charakter sprawia, że czytanie jest trudne, książka porusza i sprawia, że zaczynamy zastanawiać się nad każdą jej stroną, każdym zdaniem. Książka przytłacza nastrojem, ale jednocześnie nie można się od niej oderwać. Autorka napisała książkę o każdym z nas – w końcu każdy dorastał, dorasta lub będzie kiedyś dorastał. I każdy przechodzi ten okres inaczej. Jedni doskonale się w nim odnajdują, są popularni i lubiani, inni znajdują swoją niszę w której czują się bezpieczni, a jeszcze inni szukają swojego miejsca, są wciąż zagubieni i onieśmieleni. Taki właśnie jest bohater tej książki: wszystko jest dla niego bezsensowne, świat często go przeraża, innych ludzi uważa za wrogów, źle czuje się w tłumie ludzi, jest zagubiony. Jednocześnie też niezwykle mądry i wrażliwy. Książka przedstawia okres dorastania, nie wiemy czy chłopca czy dziewczynki, główna postać jest bowiem królikiem w czerwonych trampkach. Zabieg ten doskonale pokazuje, że każdy przechodzi coś podobnego, niezależnie od płci. Atmosfera książki odzwierciedla uczucia, które często towarzyszą młodym ludziom. Dorastanie jest trudne, czasami próbujemy się dopasować, aby być lubiani i popularni, gubiąc w tym wszystkim siebie. W każdej klasie czy grupie znajdziemy kogoś kto się czuje niezrozumiany, kto chce być sobą, ale nie może – tak jak główna postać w książce. -Nie bądź taki wrażliwy – mówi mama. Łatwo jej mówić. Czy ona myśli, że jestem taki z własnej woli? Czy jej się wydaje, ze to się wybiera? Bardzo ważne jest, aby pomóc takiej osobie przejść ten najcięższy okres, wysłuchać i zrozumieć. Problemy dzieci i nastolatków bardzo często są lekceważone przez dorosłych i uważane za błahe. Wydaje im się, że te problemy nie są prawdziwymi problemami, czyli takimi jakie mają dorośli. I to jest ogromny błąd, ponieważ dla młodych ludzi jest to coś bardzo istotnego, często najważniejszego, nawet jeśli za kilka lat te problemy nie będą miały znaczenia. Książka pokazuje, że nie możemy ignorować dzieci i ich problemów, zrzucać wszystkiego na ich wrażliwość. Jest wiele powodów przez które czujemy się niepewnie, świat nastolatków jest okrutny, młodzi ludzie często wykorzystują słabości innych, radzenie sobie z tym jest niezwykle trudne. Autorka pokazuje także, że dzieci bardzo dużo słyszą, widzą i rozumieją. Królik wie, że rodzice się od siebie oddalili, słyszy o czym mówią, nawet jeśli nie chce słyszeć. Często lekceważymy dzieci i uważamy, że są za młode, aby wszystko zrozumieć, autorka pokazuje, że to błąd bo dzieci są mądre i spostrzegawcze. Królik ma czasem gorsze dni, potrzebuje pobyć sam, nie chce się dopasowywać do grupy popularnych dzieciaków, ale także potrzebuje bliskości i zrozumienia – jest taki jak każdy nastolatek. Dorasta, więc szuka, eksperymentuje, próbuje zrozumieć siebie i otaczający go świat. Tam siedzą ci, Którzy są wszystkim tym, Czym ja nie jestem. Atrakcyjni, towarzyscy, lubiani. Nie mam siły z nimi rozmawiać. W książce nie ma nawet jednego zbędnego słowa, treści jest mało, dokładnie tyle ile powinno być. Każda strona uderza w nas swoją mądrością, nad każdym zdaniem musimy się zastanowić. Książka wyróżnia się nastrojem który w niej panuje: jest ciemno, smutno, ponuro. Dokładnie tak jak temat, który podejmuje i to co dzieje się w życiu Królika. Ilustracje w książce także są wyjątkowe, nie sposób ich polubić, a jednak doskonale uzupełniają tę historię, są takie jak treść książki – smutne, mroczne, niepokojące, prawdziwe. Doskonale oddziałują na naszą wyobraźnię. Same ilustracje także opowiadają tę historię, nawet nie znając tekstu zrozumielibyśmy jak samotny i zagubiony jest Królik. Są także odpowiednio dostosowane do wieku odbiorcy, pokazują całą gamę uczuć jakie towarzyszą nastolatkom, ich wyobcowanie, niezrozumienie, ale także ogromną potrzebę bliskości. Książka obrazkowa nie jest jeszcze w Polsce odpowiednio doceniana, dlatego dobrze, że ta książka się ukazała. Literatura skandynawska jest dużo odważniejsza od polskiej, warto wydawać tytuły, które mogą zainspirować polskich pisarzy i pisarki. O tym możemy rozmawiać tylko z królikami to genialna książka, która jeszcze długo po lekturze będzie z nami. Dorosłym może przypominać młodość. Nastolatkom pokazuje to co przeżywają na co dzień. Pokazuje, że nie są w tym osamotnieni, osób które przechodzą coś podobnego jest bardzo dużo, ważne, aby znaleźć kogoś na kim możemy polegać – dla Królika kimś takim jest dziadek. Tytuł doskonale to oddaje – sobą możemy być tylko w gronie osób zaufanych, takich jak my – czyli wśród innych królików. Książka O tym można rozmawiać tylko z królikami pomaga osobom starszym zrozumieć nastolatków, niby każdy przeżył dorastanie, ale to było dawno temu więc szybko zapomnieliśmy przez co przechodzą dzieci. Może mieliśmy zupełnie inne doświadczenia i trudno nam zrozumieć problemy nastolatków. Lektura tej książki będzie doskonałą pomocą do rozpoczęcia rozmowy o dorastaniu i lękach temu towarzyszących. Młodym czytelnikom pomoże przepracować i zrozumieć swoje problemy, ale także może pomóc zrozumieć rówieśników. Książka będzie doskonałym ‘narzędziem’ do poruszenia ważnych i trudnych wątków dla nastolatków, nauczycieli i rodziców. To książka pełna emocji, wrażliwości i mądrości, każdy czytelnik będzie ją odbierał inaczej, ale na pewno na każdym zrobi ogromne wrażenie. Autorka idealnie oddała uczucia towarzyszące nastolatkom – chęć przynależenia do grupy i jednoczesne poczucie wyobcowania. Książka jest dedykowana nastolatkom, ale spokojnie może przeczytać ją osoba dorosła – na pewno wyniesie z niej coś wartościowego. To bardzo ważna książka, jedna z tych, o których szybko nie zapomnimy. Czytając podświadomie pragnęłam szczęśliwego zakończenia. Chciałam, aby Królik odnalazł szczęście i spokój. Czy się doczekałam? Nie wiemy, zakończenie nie jest jednoznaczne. Ale jest optymistyczne, więc wierzę, że każdy Królik sobie poradzi. Kategoria wiekowa: 12+ Autorka: Anna Höglund Ilustracje : Anna Höglund Tłumaczenie: Katarzyna Skalska Liczba stron: 60 Wydawnictwo ZakamarkiŚwięta Bożego Narodzenia to dobra okazja, aby zobaczyć co się dzieje w rodzinie i wśród znajomych. Ku swojemu zdziwieniu zorientowałem się, że w moim najbliższym otoczeniu przeważają związki królicze. Jeśli ktoś nie miał do czynienia z hodowlą królików, to po krótce wyjaśniam: jak się królikowi chce to skacze na króliczycę. Cała operacja trawa dokładnie kilka sekund. Po czym królik zadowolony się oddala, by gryźć marchewki i gałązki, a króliczycę czeka trudny czas ciąży, a następnie wychowania potomstwa. Pan królik zupełnie w tym nie uczestniczy. Obecnie w ludzkich związkach króliczych w stosunku do samych królików różnica jest taka, że kobiety w odróżnieniu od królików dbają o antykoncepcję. Dziecko pojawia się więc rzadko, w wyniku niedopatrzenia lub też na odwrót jako rezultat chłodnej kalkulacji kobiety, która chce mieć potomstwo, nawet jeśli partner wprost i bez ogródek oświadcza, że dziećmi się zajmować nie będzie, ani na nie pieniędzy łożyć. Trzeba zauważyć, że relacje królicze nie dotyczą wyłącznie różnego rodzaju związków partnerskich, ale również od czasu do czasu małżeństw. Po prostu małżonek nie chce pracować, albo uważa, że to wyłącznie kobieta powinna łożyć na utrzymanie rodziny. Wielu (w tym autor) ostrzega, że Europę zalewa islam, że nasza cywilizacja stoi przed widmem zagłady. Trzeba jednak zauważyć, że muzułmanie nas nie atakują, nie napadają z bronią w ręku (ilość zabitych podczas ataków terrorystycznych jest bliska tym, którzy się pośliznęli na skórce banana i skręcili kark), ani z nami nie walczą. Oni po prostu zajmują nasze miejsce. Przypomnijmy sobie te tysiące młodych mężczyzn, maszerujących przez Bałkany na północ. Czy ktoś z nich strzelał do nas lub przynajmniej rzucał kamieniami? Nie, to był i będzie naturalny dla przyrody ruch, migracja, kiedy to wymierającą populację zastępuje inna, zdrowsza. Przyroda nie lubi pustych miejsc. Jeśli cywilizacja choruje, wymiera, to zastąpi ją inna. Czym jest choroba naszej cywilizacji? Na pewno to złożone zjawisko, ale bez wątpienia jego głównym elementem jest kryzys męskości, kryzys ojcostwa. Nie ma kandydatów na mężów, ani na ojców. Ponieważ od wielu lat mam do czynienia na co dzień z muzułmanami, to mogę zapewnić, że dla nich rodzina, dzieci, małżeństwo to rzecz podstawowa. To cel życia i jego radość. Muzułmanie uznają również i wcielają w życie zasadę, że to mężczyzna odpowiada za rodzinę, za jej utrzymanie i on nią powinien kierować. Tymczasem młodzi Europejczycy zupełnie nie rozumieją po co im rodzina i dzieci. Szczęścia szukają zupełnie gdzie indziej. Dlatego muzułmanie zastąpią naszych mężczyzn. Promowana na Zachodzie ideologia LGBT i gender, to nic innego jak z jednej strony zjawisko wypływające z kryzysu męskości, a równocześnie go nasilające. Benedykt XVI był i jest bez wątpienia człowiekiem niezwykle przenikliwym i umiejącym dostrzec najgłębsze prądy kierujące naszym światem. Zupełnie nie interesowały go media, nie potrafił ślizgać się zgrabnie po powierzchni otaczającego nas świata, ani rzucać haseł, które mile łechczą uszy lewackich elit, lecz niestety niewiele mają wspólnego z zasadniczymi bolączkami naszych czasów. Jeśli za sto lat ktoś się zapyta, kto to był Jan Paweł II, to ludzie powiedzą, że do niego strzelał muzułmanin i że ten papież wprowadził tajemnice światła do różańca. A co pozostanie z pontyfikatu Benedykta XVI? Otóż to, że wprowadził on do Modlitwy Eucharystycznej wspomnienie św. Józefa. I nie było to przypadkowe. Okres Bożego Narodzenia stawia nam nie tylko Maryję przed oczy (w Ewangelii wg św. Łukasza), ale również jej Małżonka (w Ewangelii św. Mateusza). Józef to mężczyzna nie tylko wsłuchany w głos Boga, ale również mężczyzna podejmujący decyzję i odpowiedzialność za swoją rodzinę. Mężczyzna, która walczy i ryzykuje dla rodziny, który wszystko dla niej poświęca. Jakże ryzykowna i wręcz szalona była jego decyzja, aby poślubić narzeczoną, która była już w ciąży! Potem, aby uniknąć problemów z władzami wędruje do Betlejem. Aby uchronić Dziecko rusza na emigrację do Egiptu, potem znowu wraca do ojczyzny i w ten sposób przygotowuje pole do działania dla Jezusa. Józef nic nie mówi, tylko rozważa, podejmuje zdecydowane decyzje, walczy o rodzinę i jej szczęście. Jest w tle, ale bez niego Maryja by sobie nie poradziła. Maryja jest na jego tle bardziej pasywna, wymaga opieki i pomocy. Józef działa i walczy. Nie bez powodu Benedykt XVI patrząc na to co się dzieje w naszym świecie, szczególnie postchrześcijańskim, zwrócił nam uwagę na Józefa. Przetrwanie naszej cywilizacji zależy od tego, czy młodzi mężczyźni w Europie pójdą za Józefem, czy też zignorują przesłanie jakie niesie jego życie. Szczęście mężczyzn nie polega na własnym szczęściu, tylko na szczęściu jego żony, dzieci, rodziny. Wybór jest prosty: albo być mężczyzną, albo królikiem. opr. mg/mg. 329 450 362 300 136 334 47 30